BAŚNIOWA PODRÓŻ DO NORWEGII

Balestrand 165

W niedzielę 11 września  o godz. 13.00 na scenie PROMU Kultury Saska Kępa w Warszawie będzie można wysłuchać norweskich baśni i pieśni z Norwegii w wykonaniu Beaty Frankowskiej i Oleny Yeremenko. To dobra okazja do rozmowy z Beatą, która od lat podróżuje na daleką Północ nie tylko na skrzydłach baśniowej wyobraźni…

Jarek Kaczmarek: „Król Valemon zaklęty w białego niedźwiedzia” to kolejna odsłona baśni skandynawskich w Twoim wykonaniu. Od czego zaczęła się Twoja podróż przez świat baśni ze Szwecji, Danii, Norwegii? Czym się wyróżniają nowe opowieści, które zaprezentujesz w PROMIE Kultury?

Beata Frankowska: Może wszystko zaczęło się od pamiętnej wizyty u szewca, który obstalował mi czerwone trzewiczki? To było jakieś piętnaście lat temu, gdy dopiero zaczynałam opowiadać. Czyli jednym z początków była baśń Andersena, jakkolwiek okrutna, ale obraz tańczących czerwonych trzewiczków niezapomniany… Z tym obrazem w oczach i w czerwonych butach na nogach pojechałam wtedy do Danii, do miasteczka Holstebro, gdzie znajduje się siedziba Odin Teatret. Prosiłam, by aktorzy duńskiego pochodzenia czytali mi po kawałku tę baśń, do dziś mam nagrane fragmenty i potrafię kilka zdań opowiedzieć w języku, o którym Norwegowie mówią, że nie jest językiem, lecz symptomem chorego gardła. Od tamtego czasu wielokrotnie w opowieściach powracałam do wątków skandynawskich, zwłaszcza lapońskich, z ich niesamowitą wyobraźnią, podziemnymi uldami i olbrzymem Stallo, szamańskimi bębnami i reniferami, krajobrazem zasypanym śniegiem, z pałacami lodowymi… To krajobraz, który bardzo mnie porusza, ciągle do niego powracam. Opowieść „Król Valemon zaklęty w białego niedźwiedzia” też narodziła się się z takiego obrazu – złotowłosa księżniczka na grzbiecie białego niedźwiedzia wędruje lasami, przez śniegi, przez czas … Dokąd tak wędruje? To norweska wersja starogreckiego mitu o wędrującej Psyche. O tym właśnie najgłębiej jest ta opowieść – o duszy, które wędruje.  Dzieci tu znajdą wspaniałą przygodę, cudowne przedmioty, jak złote nożyczki, które wyczarowują zawieję śnieżną, a dorośli mogą poddać się rytmowi hipnotycznej wędrówki, która nigdy się nie kończy…

valemon

J.K.: Opowiadasz baśnie ale i podróżujesz na daleką Północ. Czy Twoje opowieści będą zawierały wątki z podróży? Czy podróże mają znaczenie i wpływają na formę opowiadanych baśni?

Beata Frankowska: Pomysł, by opowiadać „Valemona”, narodził się podczas naszej rodzinnej wyprawy do Norwegii. Naszym podstawowym przewodnikiem była książka „Zamek Soria Moria. Baśnie norweskie”, która w polskim przekładzie jest zaledwie małą częścią wielkiego XIX-wiecznego zbioru tradycyjnych baśni norweskich. Krajobraz norweski jest przeniknięty baśniowością – te łąki na dachach domów, fiordy liżące swoimi językami góry, potężne, stare, obłe, niczym głowy trolii zatrzymanych w biegu, podziemne tunele ciągnące się kilometrami w głębinach gór, wszechobecne strumienie i wodospady, które zimą zamarzają i tworzą fantastyczne pałace lodowe, o czym tak przejmująco swego czasu pisał Tarjeji Vesaas. Jeśli tęcze, to tylko podwójne, jak na obrazach Astrupa.  I te malutkie drewniane chatki, hytty, przycupnięte nad fiordami, bo dla Norwegów największym dobrem jest piękny widok, więc im wyżej stoi chatka, tym lepiej.

 

2. Domek Astrupa

I pomarańczowe moroszki, podobne do malin, przycupnięte do ziemi, po norwesku multe, które najpierw znałam z baśni, a dopiero tu poznałam ich cierpki, północny smak. Tak, to wszystko jest obecne, gdy opowiadam.

J.K.: Jak myślisz, co zabiorą ze soba do domu słuchacze, którzy wysłuchają opowieści o Valemonie?

Beata Frankowska: To jest między innymi opowieść o tym, że sny się spełniają. Księżniczka śniła o wieńcu zielonym, a potem się okazało, że ten sen doprowadził ją do spotkania z Valemonem białym niedźwiedziem. Może wyniosą pieśń, którą razem będziemy śpiewać, zgodnie z kanonem norweskiej ballady, w której drugi czwarty wers muszą się powtarzać:

 I dalej wędruje dzielna księżniczka

CO ŚNIŁA O WIEŃCU ZIELONYM

Na grzbiecie białego niedźwiedzia Valemona

CO SNEM BYŁ NA JAWIE WYŚNIONYM

 I może zabiorą ze sobą wieniec, upleciony z wczesnojesiennych nawłoci, wrotyczy, bylic? Wieniec ze swojego snu?

20.

 KRÓL VALEMON ZAKLĘTY W BIAŁEGO NIEDŹWIEDZIA. BAŚNIE NORWESKIE

 W krainie, w której łąki rosną na dachach domów, wodospady zimą zamieniają się w pałace lodowe, fiordy swymi językami liżą góry, a góry to naprawdę nie góry, tylko trolle na moment zatrzymane w biegu, w tej oto krainie złotowłosa księżniczka wędruje wciąż na grzbiecie białego niedźwiedzia. Dokąd tak wędruje, kogo spotka na swojej drodze, jakie dary otrzyma, w kogo sama się przemieni – jeśli chcesz się dowiedzieć więcej, wsłuchaj się w naszą opowieść.

Opowiada: Beata Frankowska. Muzyka: Olena Yeremenko (skrzypce)

Niedziela, 11 września, godz. 13.00. PROM Kultury Saska Kępa. Ul. Brukselska 23 Warszawa.

Wstęp 10 zł.

Wydarzenie w ramach projektu „Warszawska Scena Opowieści” wspieranego przez M.St. Warszawę.

 WScenaO_plakat_BasnieNorweskie_podglad

 

 

 


 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Wydarzenia. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.