18 czerwca dotarła do nas wiadomość o śmierci Gendosa (Gennady Chamzyryna) z Tuwy – muzyka, śpiewaka i instrumentalisty, szamana, nauczyciela – mistrza śpiewu gardłowego, rzeźbiarza w kamieniu i drewnie, wytwórcy bębnów dungur (ramowych, szamańskich).
Przed kilkoma laty Gendos Gendos przebywał na stałe w Polsce, intensywnie koncertując, solowo i w towarzystwie innych muzyków. W swoje występy wplatał elementy mistyczne: szamańskie kamłanie, powiązanie z brzmieniem rytualnych instrumentów: blaszanego bębna druidzkiego, buddyjskiego dzwonka, tuwińskiej drumli czy szamańskiego bębna – dungura.
Opowiadacze z „Grupy Studnia O.” mieli okazję współtworzyć z Gendosem i Bartem Pałygą program „Opowieści syberyjskich”. Zapamiętaliśmy go jako otwartego, pogodnego człowieka, umiejącego opowiadać i słuchać, choć zarazem obciążonego czymś, co u nas nazywamy melancholią. Swoje prezentowane w ramach koncertów rytuały Gendos wykonywał z autentycznym zaangażowaniem, ale dawało się wyczuć w jego postawie dystans i rodzaj smutku, że przywołuje on odchodzący bezpowrotnie stary świat w sytuacji scenicznych występów.
Gendos zmarł w stolicy rodzinnej Tuwy – Kyzył. Miał 49 lat.
Beata Frankowska wspomina: „Zostały mi po nim bęben porodowy i piękna tuwińska pieśń o rzece, którą swego czasu zaśpiewaliśmy razem”.
https://www.facebook.com/throat.singing/videos/vb.163536557002859/814363951920113/?type=2&theater